- Taksówkarzu, jeśli się nie mylę, to gdzieś tu więzienie musi stać. - Pomyliłeś się, kolego, to więzienie już zburzyli, zostawili na tym miejscu pusty plac. - Masz ci los, a ja przypomnieć sobie chciałem stare mury, gdzie spędziłem tyle lat, Ale w końcu, przyjacielu, w Rosji więzień jest niemało, i z Tagańskim byłem za pan brat. - To więzienie także rozebrali, wyburzyli po fundament sam. - Wielka szkoda, przyjacielu, szczęście mi nie dopisało, Już nie ujrzę tamtych starych bram. Ale nic, po jednym wypijemy, Albo pijąc powitamy świt. Piję za to, by zniknęły z Rosji łagry i więzienia, Żeby więcej już nie trafił do nich nikt!
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2019