Kiedy rozrabiać mi się chce, Lepiej w spokoju zostaw mnie, A po robocie zawsze idę pić. I niech gadają - gdzieś ich mam, - Zdobyłem sam, przepiłem sam, - I nadal w takim stylu będę żyć. Podchodzi do mnie facet raz I mówi: „Trudny nastał czas, Przestępców namnożyło się i drak...“ A ja odrzekłem: „No to co!“ I szybko wykończyłem go, I nadal postępować będę tak. Jeśli pogadać ze mną chcesz, To siadaj obok, szklankę bierz, Nalej do pełna, nie ukrywaj nic. ...Jeśli pouczać zamiar masz, Nasze zasady chyba znasz, - Nie zamierzamy wcale zmieniać ich.
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1994