W straszny chłód, w straszny chłód Z dobrze znanych nam miejsc Jakiś obcy wciąż wabi nas gród. - Albo Mińsk, albo Brześć, - W straszny chłód, w straszny chłód. Jakbyś uciec chciał stąd, Z dróg ojczystych i pól. Jakiś obcy wciąż kusi cię ląd, - Jakby znikał tam ból, - Jakbyś uciec chciał stąd. Choćby dom chronił nas, Wciąż nam marzy się żar Nowych spotkań, przyjaźni i kłamstw, - Jakby nowy nas grzał. Jakby stary już zgasł. Chociaż dobrze jest nam Pośród obcych nam stron. Do znajomych wracamy wciąż bram, - Gdzie pomocna jest dłoń, - Może tu, może tam...
© Marlena Zimna. Tłumaczenie, 1995