Nie za chwilę taniego poklasku, Lecz za uśmiech i wzruszenie Po linie się wspinał co dnia. Tańczył cień chybotliwy na piasku, Jakby sprawdzał na arenie Jak skończy się dziś ta gra? Linoskoczek - Voila! Akrobata - Allez! Siatkę zdjąć, s’il vous plait! On ryzyka smak zna! Balans w lewo - i w przód... Mały krok, potem dwa... Balans w prawo - to cud! Coute que coute! Pas a pas! Encore! Choć lina wrogo drga!                           Widział oczy i gęby otwarte - Ze zdziwienia, z przerażenia: Wciąż wyżej rozciągał swój sznur... Przeszkadzały mu brawa uparte, Pragnął ciszy i skupienia, Zagubić się chciał wśród chmur. Linoskoczek - Allez! Akrobata - Voila! Siatkę zdjąć - s’il vous plait! On ryzyka smak zna! Balans w lewo - i w przód... Mały krok, potem dwa... Balans w prawo - to cud! Coute que coute! Pas de pas! Encore! Choć lina wrogo drga! Karkołomne pragnienie wolności - Śmierć lub życie w trzy minuty! W napięciu czekali by spadł... Patrząc w dół poznał format ludzkości: Gnomy, karły, liliputy... Zamienił się w cyrk ten świat! Linoskoczek - Allez! Akrobata - Voila! Siatkę zdjąć - s’il vous plait! On ryzyka smak zna! Balans w lewo - i w przód... Mały krok, potem dwa... Balans w prawo - to cud! Coute que coute! Pas de pas! Encore! Choć lina wrogo drga!                           Tresowane zawyły zwierzęta, Zapłakały arlekiny, Klaun żal poczuł, a żongler wstręt. Pękła lina zbyt mocno napięta - Spadł pod nogi kolombiny... Splamiła krew biel jej puent. Lecz następny - Allez! I kolejny - Voila! Siatkę zdjąć - s’il vous plait! On ryzyka smak zna! Balans w lewo - i w przód... Mały krok, potem dwa... Balans w prawo - to cud! Coute que coute! Pas de pas! Encore! Encore! Encore! Choć lina wrogo drga!
© Roman Kołakowski. Tłumaczenie, ?