Czemu wszystko nie tak? Niby wszystko jak zwykle Niebo błękitne swym jak zwykle, I ten las, to powietrze, ta woda Tylko on - nie powrócił już z boju.         Czasem milczał jak grób, czasem śpiewał - nie w takt On zawsze mówił na przekór On mi spać nie dawał, on ze wschodem wstawał A wczoraj - nie powrócił z boju, Tak tu pusto teraz, nie mam z kim rozmawiać Teraz zrozumiałem: dwóch nas było Teraz jakby wiatr zgasił ogien Kiedy on nie powrócił już z boju. Teraz wiosna wyrywa się jakby z niewoly, Przez pomyłkę go zawołałem: «Przyjacielu, daj zapalić» - Odpowiedziała mi cisza-on Wczoraj nie powrócił z boju. Nasi zabieci nie zostwią nas w biedzie Nasi polegli staną na warcie Niebo przegląda się w lesie jak w wodzie I drzewa stoją błękitne. Dzieliliśmy się miejscem w okopie, Wspólnie nam płynął czas Teraz wszystko mam sam, tylko tak mi się zda. Że to ja nie wróciłem z boju...
© ?. Tłumaczenie, 2011