Ktoś wierzy w Mahometa, Allacha czy w Jezusa, Inny w nic nie wierzy i w diabła wątpi też. Hindusi wymyślili, że krąży każda dusza I nową wdziewa szatę, gdy przyjdzie ciała kres. Jeżeliś głową w chmurach tkwił - odrodzisz się marzeniem, Lecz jeśliś zawsze świnią był, toś wybrał sam wcielenie! Gdy podejrzliwie patrzą, choć nic nie masz do ukrycia - Wytrzymaj, odnajdziesz się w postaci bez tych trosk! A jeśliś widział wroga śmierć podczas pierwszego życia - W następnym zapewniony masz sokoli, bystry wzrok! Skromniutko żyj, lecz rozchmurz twarz, niech dumą cię przenika Fakt, że realną szansę masz się wcielić w Przewodnika.
               
Dziś możesz zwykłym stróżem być, po śmierci czeka awans, A później z brygadzisty dusz, w ministry, w wielki świat! Lecz jeśliś tępy jest jak pniak - zostaniesz baobabem i będziesz baobabem co najmniej tysiąc lat! Papugą zostać - straszna myśl! - lub gadem jadowitym... To może lepiej być od dziś człowiekiem przyzwoitym?! Więc kto jest kim i kim kto był, jeśli nikt nie jest nikim? Od genów i krzyżówek mózg biologowi spuchł. Może ten wyliniały kot wcześniej był nikczemnikiem, A sympatyczny gość - to pies był, wierny druh? Dzięki Hindusom wiem już że, kto się pokusom oprze, Po śmierci wszystko, czego chce, otrzyma według potrzeb.
© Marek Różycki jr. Tłumaczenie, ?