Zachód słońca jak blask ostrza. Swoje ofiary śmierć liczyła. Walka będzie jutro, lecz za dnia... ...Pluton wychodził z gór i chmur; I udawał się do przejścia. Zostawcie rozmowy, Naprzód, na szczyt, a tam... Przecież to nasze góry; One pomogą nam! Przed wojną po tym stromym stoku, Niemiecki partner schodził z tobą. I runął w dół, lecz wyciągnąłeś go... A oto teraz, być może on - Karabin swój szykuje do boju... Zostawcie rozmowy, Naprzód, na szczyt, a tam... Przecież to nasze góry; One pomogą nam! Pluton idzie na szczyt, a w dole rzeki, Ten z kim niedawno chodziłeś w góry - Czeka na atak i drży cały, Ale nawet strzelcy - górale - Są dziś w nastroju jakimś ponurym! Zostawcie rozmowy, Naprzód, na szczyt, a tam... Przecież to nasze góry; One pomogą nam! Znów jesteś tu, na szczęście cały. Czekasz na sygnał obiecany. Ten niemiec tu napewno jest: Wśród strzelców oddziału "Edelweiss"! Ich trzeba strącić z gór przełomu... Zostawcie rozmowy, Naprzód, na szczyt, a tam... Przecież to nasze góry; One pomogą nam!
© Artur Jackowski. Tłumaczenie, ?
© Artur Jackowski. Wykonanie, 2010