- Oj, popatrz Wańka, jakie błazny, Toż bez wyroku po pięć lat, A mordy im się tak rozlazły, Że mogą opluć cały świat, A tamten całkiem jak twój wuj, Ale ochlaptus, Boże mój, No nie, no stój, nie ruszaj, stój, Patrz, żywcem wuj. - Nie piernicz, Zino, nie rusz wuja, Jaki by nie był, ale nasz, Sama masz mordę jak szczeżuja, A jeszcze mi na nerwach grasz... A zamiast gadać byle co Po flaszkę skocz, bo wyschło szkło. Nie pójdziesz? Dobrze, zniosę to. Posuń się no! - Oj, Wańka, patrz, karzełki stoją, Ubranka mają jak ze zdjęć, Takich fasonów nie wykroją Nam nasze szwalnie numer pięć. A twoi kumple, Wańka, wstyd, Obdarci chodzą jak te psy, Z rana świństwo piją, phi, Coś taki zły? - Cóż z tego, że są źle ubrani, Cudzego nie próbują brać, Kupują bełta, bo jest tani, A piją z rana bo ich stać. A za to twój poprzedni gach Nawet benzynę chlał - aż strach. Już lepiej kupić parę flach Niż pchać się w piach!                                 - Oj, popatrz, Wańka, akrobata! Skubany, kręci się jak bąk! Nasz majster też tak w klubie latał, A stołka nie wypuścił z rąk! Ty Wańka, znowu śpisz lub jesz, Jak trzeźwy jesteś, to się ciesz! Mam dosyć twoich fochów, wiesz? I ciebie też! - Jak mnie bez przerwy denerwujesz, To nie dziw się, że jestem zły, Człowiek się w pracy naharuje, Wraca do domu, a tam ty. Każdy ma chyba prawo żyć, Więc zamiast tu co wieczór tkwić, Wolę z kumplami częściej być, Nie chcę sam pić.                                
© Bogusław Wróblewski. Tłumaczenie, 1983
© Alosza Awdiejew. Wykonanie, 1994
© Aleksander Trąbczyński. Wykonanie, 1998
© Wojciech Brzeziński + Bratz-Brzezińska. Wykonanie, 2009
© Waldemar Bajak. Wykonanie, 2009
© Janusz Kasprowicz. Wykonanie, 2011
© Viktoras Pustovojus. Wykonanie, ?
© Krzysiek Kania + Marcin Gąbka. Wykonanie, 2018