Na sczerniałych parkietach Wosk świeczników sprzed lat. Srebrny deszcz w epoletach Z ramion spada jak grad. Już w agonii dzień brodzi, W złotym winie, we mgle, Przyszłe w przeszłość odchodzi... Niech nadejdzie, co chce. W przedśmiertelnym zdumieniu - Trwoga w oku, huk serc! - Pędzi stado jeleni Wprost pod salwę, po śmierć. Kurek ręka odwodzi! Pierś niewinną na cel... Przeszłe w przeszłość odchodzi... Czerń nastanie czy biel? Kto zabawy tej mistrzem (W jego oku zły cień) Miota strzały ogniste, Gdzie dopala się dzień... Burza dźwięków urodzi Nowy motyw. Wnet drgnie... Przeszłe w przeszłość odchodzi... Co nadejdzie? Kto wie?
© Wacław Kaleta. Tłumaczenie, 1989