Jeszcze raz dodaj pary, nie zaluj mi. bialej lazni czad bialy mnie zwiodl, i co w sercu mi z bolu i z zaru cmi, wszystko zaraz wyspiewam jak z nui. Siostro, chodz, rozniec zar, dodaj pary bialej lazni juz nigdy mi dosc, wyrownaly sie winy i kary, dodaj pary, przemarzlem na kosc. Rozniec zar, a rozwieja sie troski, chlusnij zimnej - i jechal je pies. Wydziergany za kultu jednostki siny profil mi blysnie przez piers. Jeszcze raz dodaj pary, nie zaluj mi, bialy czad mnie zamroczyl i zwiodl. i co w sercu mi z bolu i z zaru cmi. wszystko zaraz wyspiewam jak z nut. Zaden ziab mnie ni szyb nie ominal, tyle ladow przebylem i tras, a po lewej - wciaz profil Stalina, a po prawej - Marynka en face. Za nadzieje te, wiare podskorna wciaz glaskalo mnie zycie pod wlos, za nadzieje i wiare ma durna beznadzieja odplacil mi los. Jeszcze raz dodaj pary, nie zaluj mi, bialy czad mnie zamroczyl i zwiodl. i co w sercu mi z bolu i z zaru cmi. wszystko zaraz wyspiewam jak z nut. Rankiem zbudzil mnie krok milicyjny, "Bracie, ratuj!" krzyknalem - i szlus! Chwacki patrol reprezentacyjny rok z Sybiru na Sybir mnie wiozl. No a potem na szychcie czy w rowie, wykaslujac krew z gardla i pluc, tuz przy sercach dziergalismy profil, nakazujac im mocniej sie tluc. Jeszcze raz dodaj pary, nie zaluj mi, bialy czad mnie zamroczyl i zwiodl. i co w sercu mi z bolu i z zaru cmi. wszystko zaraz wyspiewam jak z nut. Stary zal, az sie zbiera na mdlosci, mysl ucieka i swiat jak ze szkla, mgly - opary polarnej przeszlosci bialej lazni zasnuwa mi mgla. Pregowano, znaczono mnie, nic to! Srod wypaczen, srod bledow jam rosl... Dzis katuje przeklete dziedzictwo tegim wiechciem brzozowych twych rozg... Jeszcze raz dodaj pary, nie zaluj mi. bialej lazni czad bialy mnie zwiodl, i co w sercu mi z bolu i z zaru cmi, wszystko zaraz wyspiewam jak z nui.
© Andrzej Mandalian. Tłumaczenie, 1989