Obywatele, i po co się pchacie, kłócicie się i awanturujecie? Chcecie usiąść? Daleko jedziecie? Na Boga, ustąpię wam miejsce! Obywatele, nawet wy pijani, wszyscy jesteśmy wiecznymi pasażerami, wszyscy żyjemy, i kasując bilety jedziemy przez życie tramwajem... Ciasno wam? Na próżno przeklinacie, dlaczego nie posuniecie się naprzód? Z wami nie da rady się dogadać... Nie jestem dla was żadnym „towarzyszem”! Wszyscy depczą po nogach, już mam dziurę jak pięść w płaszczu. Obudźcie tego gościa, on przez sen klnie jak szewc. Obywatele, świat się kończy! Trzeci raz jedziemy w kółko, nie da rady wysiąść! „A dla was kara, towarzyszu - płaćcie! Nie? To sobie jeszcze pojeździcie...”
© Andrzej Pałka. Tłumaczenie, 2018