Od dziś w brygadzie naszej kompleksowej Wiadomo już że będzie bal maskowy Rozdali maski byków nam Lwów alkoholików lam A w Zoo się odbędzie bieg po zdrowie I po co wam na jakiś chłam się rzucać No gadaj że kobito na rany Chrystusa Ona mi mówi nie Nie będę za ciebie wstydzić się A jak nie to pojedziesz innym autobusem Ja - mówi - suknię siłą zdarłam z Nadii Ja teraz będę - mówi - jak Marina Vladi I biorę choć się boję ja Pierścionki te od szwagra dwa A twej pijackiej mordzie też dam radę I pocom się pucował oblicze poprawiał Zaraz przy samej bramie kumple zrobili mi kawał Kolka mi mówi - no nie jesteś zwierz Maskę alkoholika bierz Idź do bufetu do roli się wprawiaj Kiedym się ocknął mrok zapadał blady Patrzę dwie żony dwie Mariny Vlady Lecz czy mnie wzrok nie mami Z dwoma hipopotamami O myślę zapoluję tutaj na dwie estrady Nazajutrz to mi w brygadzie premie dali Bom się podobno bardzo do zadań swych zapalił I rolę pełną groźnych spięć Zagrałem brawurowo wręcz Nawet noc spędziłem z hipopotamami
© Paweł Orkisz. Tłumaczenie, ?
© Paweł Orkisz. Wykonanie, 2011
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2017