Nie ma mnie, wyjechałem na Zachód! Każdy plotkę usłyszał - już wie, że odświętną włożywszy rubachę gryzę pestki na Champs Elysees. Błyskawicznie rozeszły się wieści - uciekł, prysnął, dał nogę i zwiał! Swoje wredne i obce nam pieśni będzie śpiewać na placu Pigalle. Patrzą na mnie i szepczą z daleka: „Niemożliwe - to on? Ależ skąd, to nie ten, przecież tamten wyjechał, co też pan, to nie może być on..." A mój stary koleżka z zesłania, co mnie zna jeszcze z bitwy o Psków, czyta listy ode mnie: „Ech, Wania, przyjedź, Wania, uchlamy się znów..." Ponoć błagam o zgodę na powrót i z tęsknoty zalewam się w sztok - nie, nie wrócę, bo ważny mam powód: nie ruszałem się z Rosji na krok. Kto uwierzył w te plotki nachalne, niechże jeszcze uwierzy i w to: wlazłem goły na Łuk Triumfalny i kupiłem zakłady Renault. Oj, uśmiałem się, ludzie, uśmiałem! Lecz wyjaśniam i kres plotkom kładę: nie ma obaw - nie wyjechałem, i nie łudźcie się - nie wyjadę.
© Michał B. Jagiełło. Tłumaczenie, 1988
© Bartosz Kalinowski. Wykonanie, 2009