Pomiędzy nas nikt obcy nie mógł wejść, i właśnie mnie skołował jeden taki - przyszedłem z nim i powiedziałem: "Cześć, to równy gość, nalejcie mu chłopaki." Siedział i pił, żartował, a my z nim grzecznie, serdecznie, słowem - żadnej draki. Nazajutrz wydał wszystkich, taki syn - To był mój błąd, wybaczcie mi, chłopaki. Jak nas sądzili - nie wiem, miałem dość, rozprawa, sąd i barak jak mogiła, wokół widziałem tylko czarną noc, zwłaszcza że taka rzeczywiście była. Wytrzymam tu, wytrzymam głód i mróz, choćby mi pszyszło wypruć z siebie flaki - on myśli, drań, że mnie nie spotka już, to jego błąd, zapewniam was, chłopaki. Któregoś dnia z dalekich wrócę stron i twarzą w twarz znów spotkam się z łajdakiem, i powiem wam: "Skoro to był mój błąd, to teraz mnie zostawcie go, chłopaki..."
© Michał B. Jagiełło. Tłumaczenie, 1984
© Artur Jackowski. Wykonanie, 2010
© Krzysztof Konieczka. Wykonanie, 2019