to piosenka o Lusi
Nietypowa to noc, wyjątkowa - w poetycki nie wpadnę dziś trans, dzisiaj ważna jest międzymiastowa, nakręcani 07 setny raz. - Mówi się, mówi się Co z tą rozmową Jak pani na imię Toma Co Słyszalność zła Jak to nikt nie odpowiada Proszę znów spróbować, ona czeka, powiedziała Słucham. Tak, to ja. Całą noc wściekam się na telefon, klnę, wyzywam centralę i los - czemu drutom, przewodom i strefom powierzają najdroższy mi głos. - Toznówja, jeszczeraz, nie, nierezygnuję, bardzo mi zależy — niech pani zrobi, co się da, cholera z tą łącznością, o świcie odlatuję, a przerwało tuż po zdaniu Słucham. Tak to ja. Dziś telefon jest dla mnie ikoną, klękam przed nim i błagam o cud, pani Tomo, aniele, Madonno, proszę, połącz, tchnij życie w ten drut. - Mówi się, mówi się, co z tym telefonem, pani jest jak anioł, co ja mówię - nawet dwa, czekam już całą noc, muszę się dodzwonić, niech usłyszę choćby to Słucham. Tak, to ja. Halo, halo Przerwana rozmowa, Co, pomyłka Że numer nie ten Trudna rada, wykręcam od nowa 07 niezbędne jak tlen. - Dzień dobry, 07. To znów pani Nie, tym razem nie, poproszę Magadan, wie pani, mój przyjaciel jest teraz w Magadanie, chcę pogadać z nim ot tak, spytać, jak mu tam. Znowunocsamnasamztelefonem, mojenocesą czarnejakon, znowu łączę się znocną Madonną będę mógł porozmawiać choć znią. - To znów ja, jeszcze raz, pani wie, Toma, pani mógłbym słuchać nawet do sądnego dnia... Co Dziękuję Tak, tak, rozmowa zamówiona - Łączę pana, proszę mówić. - Słucham. Tak, to ja.
© Michał B. Jagiełło. Tłumaczenie, 1989